MUZYKA: SŁOWA: Strona:
Muzzo
"Ta historia ma bardzo dobry poczatek. Wiosna 2006 roku czternastoletni wówczas wokalista Adam, uczen szkoly muzycznej, postanowil zalozyc zespól. Ze swojego pomyslu zwierzyl sie mlodszemu (dzis 13-letniemu) koledze, gitarzyscie Jankowi. Obaj zapragneli grac ostra, dynamiczna muzyke. Brakowało im basisty i perkusisty. Pewnego dnia w innej szkole muzycznej poznali Przemka (obecnie 17 lat), który grał na gitarze basowej. A zamiast perkusisty dołączyła do nich... perkusistka Agnieszka (dziś 16 lat). Teraz byli juz gotowi do tego, by stać się prawdziwym rockowym zespołem. Nazwali się Nefer i rozpoczęli próby. W czerwcu ubiegłego roku na jednej z nich pojawił się przedstawiciel firmy fonograficznej Sony BMG. Gdy posłuchał tego, co Nefer gra, zdziwił się, że tak dojrzałą muzykę wykonują tak młodzi ludzie. Od zdziwienia był juz tylko krok do kontraktu płytowego. Dokument został podpisany i łódzki zespól Nefer przystąpił do realizacji debiutanckiego albumu. Jak mówią sami młodzi artyści, ich myślenie o muzyce rodziło się na podstawie tego, czego słuchali w domach. - Mój brat często puszczał Nirvane - mówi Janek. - Chciałem być taki jak oni. Ich muzyka zaskakuje od pierwszych dźwięków. Możemy się spodziewać młodzieńczej prostoty i niepewności, tymczasem słyszymy profesjonalny, gotowy do kariery zespól. Oczywiście, w tym co proponują, jest młodość, świeżość, naturalność i nastoletnia bezczelność, ale jednocześnie są to ciężko pracujący, wrażliwi, zawodowi w swoim podejściu do sztuki muzycy. - Fajna - mówi Janek, pytany o to, jaka jest ich muzyka. - Jest inna niż to, co słychać w radiu. Trudno ja zaszufladkować - dodaje Adam. Widać, ze jest to muzyka nadzwyczaj im bliska i ze kochają to, co robią. Album wypełniają ostre, rockowe brzmienia, ale są to jednocześnie melodyjne, liryczne piosenki. A co najważniejsze - ambitne, nie starające się schlebiać powszechnym gustom czy modzie na plastikowe przeboje. Płyta jest tez poszukiwaniem kompromisu - każdy z członków zespołu przyznaje się bowiem do innych upodobań muzycznych i inspiracji innymi wykonawcami. W domach muzycy Nefera słuchają takich grup, jak Evanescence, Korn, Slipknot, Prodigy, Within Temptation, Linkin Park, a nawet Sex Pistols, Soundgarden i Pink Floyd. Sięgają po punk, gotyk, metal, hard rock, psychodelie, grunge. Na albumie tworzą z tej różnorodności wspólna, oryginalna wartość. - Chcemy szukać własnej drogi, nie zamierzamy kopiować tego, co juz istnieje - zapewnia Adam. Kompozytorem wszystkich utworów na debiutancka płytę jest zaś ojciec Adama. Warto podkreślić, ze wszystkie piosenki napisane są po polsku. Do udziału w projekcie udało się też nakłonić Artura Gadowskiego, który z Adamem zaśpiewał piosenkę "Samotni w sieci" oraz Alana Silvermana z USA (współpracował m.in. z Norah Jones, Chaka Khan, Ennio Morricone), który masterował (czyli dokonał finalnej obróbki materiału muzycznego) cala płytę. Gościnnie wystąpił także raper Threes. Premiera albumu planowana jest na polowe stycznia przyszłego roku. Pierwszym utworem promującym całość jest piosenka "Nieważne to...". - Każdy z nas skupia się przede wszystkim na graniu. Chcemy wykonywać dobra muzykę i robić to jak najlepiej. Pragniemy oczywiście odnieść sukces, chcemy, by wszyscy o nas usłyszeli, ale nie jest to naszym podstawowym celem - podkreślają Agnieszka, Adam, Przemek i Janek. - Wiemy, ze muzyka to ciężka praca i ze nie wszystko jest takie piękne, jak może nam się wydawać. Ale jesteśmy zdecydowani na to, by właśnie muzyka się zajmować. Szykuje się zatem eksplozja młodzieńczej świeżości i spełnionych marzeń..."