Podczas drugiego spotkania Grupa Referencyjna omówiła jedną z najważniejszych kwestii dotyczących Konkursu Piosenki Eurowizji. Na zebraniu zdecydowano, iż na ESC pojawi się jury, jednak tylko w finale konkursu. Nie ujawniono jeszcze, jaki podział będzie obowiązywał między jury i widzów. Czy będzie to podział 50/50? Taka decyzja oznacza, że Polska najprawdopodobniej wyśle swojego reprezentanta do Moskwy.

Pierwszym krokiem do urozmaicenia konkursu było tegoroczne wprowadzenie jury, które z każdego półfinału wybierało jedną piosenkę, która nie zdobyła uznania publiczności. W finale ESC 2008, jury nie miało już głosu.

W tym roku EBU idzie o krok dalej łącząc głosowanie jurorów i telewidzów w finale imprezy. Dalsze szczegóły zostaną ogłoszone w najbliższych miesiącach.

Ruurd Bierman, przewodniczący grupy referencyjnej, wyjaśnia: Gorąco wierzę w televoting jako sposób pomiaru opinii milionów naszych widzów w całej Europie. Ale po debacie na temat głosowania sąsiedzkiego i mniejszości narodowych zdecydowaliśmy się dopuścić jury do głosu.

Svante Stockselius mówi: "Nie ma nic bardziej demokratycznego niż głos opinii publicznej na Eurowizji. Jury zanim podejmie decyzję przesłuchuje po kilka razy piosenki, które biorą udział w konkursie. W Belgradzie widząc różnicę pomiędzy gustami widowni a jurorów postanowiliśmy wprowadzić jury do 54. Konkursu Piosenki Eurowizji, który odbędzie się w stolicy Rosji, Moskwie. Wierzymy, że połączenie dwóch opinii będzie o wiele bardziej interesujące"

W półfinałach imprezy zostanie zastosowany taki sam format jak w bieżącym roku. Dziewięć piosenek z każdej rundy zostanie wybranych przez telewidzów, natomiast po jednej wskaże międzynarodowe jury. W finale Eurowizji znajdują się bezpośrednio organizator imprezy - Rosja - i Wielka Czwórka, czyli Francja, Hiszpania, Niemcy i Wielka Brytania.

źródło: ogae polska

EUROWIZJA.COM.PL